Jeszcze kilka dni temu nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego jak - inchies - ładnie nazywanych calineczkami :) Zainspirowały mnie dziewczyny ze Scrapowego pasa startowego.
Moje calineczki wycięłam z tektury, pomalowałam farbą akrylową, za pomocą maski nałożyłam masę strukturalną, popsikałam mgiełką (stworzoną z barwników spożywczych) i potuszowałam brzegi (tuszem z dziecięcych stempli) i przykleiłam malutką szydełkową serwetkę (zrobioną własnoręcznie). 4 inchies tworzą komplet składający się w całą serwetkę :)
Mój Mikołaj stwierdził, że to puzzle - tylko mało elementów :)
Calineczki zgłaszam na wyzwanie Scrapowego pasa startowego - niebieskie wariacje
Cudne!!! Świetny pomysł! Dziękuję za udział w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Super, że wzięłaś udział w Wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne, piękne! Super pomysł:)
OdpowiedzUsuńSUPER!!!:)
OdpowiedzUsuńTo jest fantastyczne, a jakieśliczne kolorki.Piękne:)))
OdpowiedzUsuń